Mój pierwszy post w tym roku ... troszkę zapuściłam bloga ale muszę się Wam przyznać że tyle się dzieje że ciężko z czasem. Planów było masę, ale ten rok dość przewrotny jest dla nas i mimo tego że dopiero się zaczął już zaskoczył Nas ogromnie :) narzazie nie zdradzę o co chodzi ale niebawem sami zobaczycie :) A dziś w końcu znalazłam czas na malowanie serduszek walentynkowych ... zrobiłam je już z dwa tygodnie temu ale cały czas zalegały na piecu i czekały na mnie cierpliwie.
Klucz do serca jest dla mojej starszej córci :) kolorystyka wybrana przez nią i muszę przyznać że mi również się bardzo podoba :)
Serce miasta w zimowej scenerii :)
a na koniec malutkie serduszka do bukietu walentynkowego
to na tyle :) do Walentynek nie wiem czy coś poczynię bo terminy mamy dość napięte ale postaram się coś ciekawego jeszcze pokazać :) Pozdrawiam Was serdecznie :) Mam nadzieje że jeszcze czasem mnie odwiedzacie ;)