Przez ostatnie kilka dni zajmowałam się zającem wielkanocnym :) dziś skończyłam w końcu malowanie... oj, a namalowałam się go że hej ...nie wiem ile ma warsy farby na sukience, bo nie liczyłam, ale sporo... pokrycie szarości (jaką naniosłam na całość sukienki) było wyzwaniem, ale podołałam :)
Moją króliczyce zgłaszam do wyzwania w szufladzie :) Wyzwanie Wiosenne Szuflady :)
Zając ma torebkę robioną na szydełku przez moja mamą. Ja jestem beztalenciem w tej materii .. :P
a w łapce trzyma jajo, sporych rozmiarów :D bo zajęcze :) :P
Wam przypominam o moim Glinianym Candy :) a sama przygotowuje się do wymianki na dobranoc :) więcej o tej wymiance możecie przeczytać w zakładce wymianki :) Zapraszam
Witam tez nowych obserwatorów i dziękuje za mile słówka :) Pozdrawiam Serdecznie :)
Ale cudny i jeszcze ten pomysł z torebką. Brawo dla Ciebie i mamy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten zając:)!
OdpowiedzUsuńPani zającowa jest genialna,ma super sukienkę i bombową torbę;)
OdpowiedzUsuńświetny ten zajączek:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Dziękuję za zaproszenie, niestety bloger ma limity na obserwowane blogi - które przekroczyłam i nie mogę już dodawać - a tym samym nie spełniam warunków :)
OdpowiedzUsuńp.s. zając świetny!
Śliczny zajączek, ja też z szydełkiem nie za bardzo :(((
OdpowiedzUsuńśliczny pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńPani Królikowa :))) fajnie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPiękny zając :)
OdpowiedzUsuńświetny, prawdziwie wiosenny zajączek:)
OdpowiedzUsuńSuper zając! :D
OdpowiedzUsuń